Sky-Shop Blog Inspiracje E-commerce Co koronawirus oznacza dla polskiego e-commerce?

Co koronawirus oznacza dla polskiego e-commerce?

E-commerce
10 min

Produkty z Chin o wartości 29,1 mld euro stanowiły w 2019 roku 12,4% polskiego importu. Dane banku Santander nie pozostawiają złudzeń – koronawirus wraz z paniką, jaką wywołuje, będzie miał wpływ na polski e-commerce. Handel internetowy w znacznym stopniu uzależniony jest od chińskich fabryk oraz dostawców korzystających z komponentów, które pochodzą z Azji. I choć jednoznaczne skutki są niemożliwe do przewidzenia, już teraz widzimy obszary, w których epidemia odegra znaczącą rolę. Poznaj je!

Koronawirus a e-commerce. Aktualna sytuacja w Polsce

Zdecydowana większość małych i średnich sklepów internetowych nie odczuwa jeszcze żadnych skutków zamieszania, jakie w światowej gospodarce wywołał nieznany dotychczas wirus. Sytuacja najbardziej daje się we znaki importerom, których działalność opiera się na bezpośrednim kontakcie z azjatyckimi dostawcami. I choć nie warto siać paniki, nie sposób ukryć, że im dłużej trwały będą przestoje w fabrykach, a wymiana handlowa będzie ograniczana przez zmniejszoną ilość połączeń z poszczególnymi krajami, tym trudniej będzie oferować towary poszukiwane przez klientów – zwłaszcza w wysokim sezonie sprzedażowym. Nie ulega wątpliwości, że wpływ koronawirusa na e-commerce będzie widoczny. Zanim zaczniemy wybiegać w przyszłość, sprawdźmy, jak sytuacja polskiego e-commerce wygląda teraz.

1. Ograniczenie dostaw z Chin i krajów azjatyckich

Pierwszym, niemalże natychmiastowym skutkiem wykrycia koronawirusa było zamknięcie miasta Wuhan, następnie całej prowincji Hubei, by ostatecznie ograniczyć jakiekolwiek kontakty ze zdecydowaną większością chińskich miast. W związku z kwarantanną wielu przedsiębiorców z całego świata musiało zmierzyć się z zawieszeniem planowanych dostaw, a co za tym idzie – z pustymi magazynami i problemami logistycznymi w e-sklepach. Co ważne, problem dotyczył także towarów, które zdążyły wyruszyć z Państa Środka jeszcze przez oficjalnymi obostrzeniami. Zmierzające do międzynarodowych portów statki wypełnione artykułami z Chin były dość niechętnie przyjmowane. Do szcześliwców należą ci, do których zamówienia ostatecznie dotarły i nie zostały cofnięte lub przetrzymane na granicy przez znaczącą ilość czasu.

Już teraz warto zarezerwować towary w swoich hurtowniach oraz rozważyć poszerzenie listy kontrahentów. Przeszło 400 hurtowni z podziałem na branże znajdziesz na liście dostawców.

Update: Zdaje się, że Chiny uporały się już ze szczytem epidemii koronawirusa. Realizacja dostaw została wznowiona a polscy przedsiębiorcy e-commerce pomimo koronawirusa odbierają towary – zwłaszcza te dostarczane drogą lotniczą.

2. Maski chirurgiczne kupowane na masową skalę

Sytuację polskiego e-commerce w obliczu koronawirusa doskonale przedstawiają oferty zamieszczane w serwisie Allegro. Maseczki chirurgiczne, których standardowa cena detaliczna wynosi około 50 groszy, osiągają obecnie ceny zbliżone do 10 zł za sztukę! Co więcej, każdy ze sprzedawców zdecydował na stosowanie w nazwie aukcji określeń związanych z szeroko pojętymi wirusami, a także tym konkretnym – koronawirusem.

artykuły medyczne anty koronawirus

Maseczki chirurgiczne osiągające kilkaset procent swojej pierwotnej ceny w serwisie Allegro.

Choć wysokie ceny i niska dostępność płynów dezyfnekujących są zasadne (potwierdzone zwalczanie wirusów przenoszonych np. na rękach), „szał na maseczki” może być postrzegany jako wykorzystanie paniki i nieświadomości konsumentów. Dlaczego? Ponieważ noszenie masek ochronnych rekomendowane jest osobom chorym w celu nieroznoszenia zarazków. Nie są jednak skutecznym środkiem ochrony przez zakażeniem. Właśnie dlatego niektóre serwisy zdecydowały się na podjęcie kroków mających na celu walkę z ofertach z zawyżonymi cenami i produktami, które obiecują niemożliwe do zagwarantowania bezpieczeństwo przez patogenem. Wśród nich znalazł się:

  • Amazon,
  • Facebook – ten z kolei bierze się za reklamy tego typu artykułów.

Ocenę moralną dorabiania się na sprzedaży maseczek wszelkiego rodzaju (chirurgicznych, przeciwpyłowych, antysmogowych i zapewne mnóstwa innych) pozostawiam każdemu z Was. Nie sposób jednak ukryć, że sklepy posiadające je w swoich magazynach mogły i nadal mogą liczyć na znaczący wzrost wpływów.

Update: Allegro zakazuje sprzedaży maseczek chirurgicznych, płynów do dezynfekcji i innych artykułów sanitarnych. Aukcje z produktami są usuwane.

3. Dostawcy skupują produkty z rynku polskiego

Zatrzymanie dostaw z Chin sprawiło, że znacząca ilość dostawców działających na rodzimym rynku musiała wdrożyć plan awaryjny. Zobowiązania wobec klientów, a także wizja przestoju w chińskich fabrykach sprawiły, że większe firmy starają się zabezpieczyć swoje interesy. Czas zastanowić się, skąd brać towarPowszechnie stosowaną praktyką jest skupowanie potrzebnych towarów z rynku polskiego – także od konkurencyjnych importerów. 

4. Koronawirus i e-commerce po zamknięciu sklepów stacjonarnych

Sytuacja w ostatnich dniach była bardzo dynamiczna. Główne zmiany, które mieliśmy okazję obserwować, a w wielu z nich uczestniczyć, dotyczą:

  • Zmiany organizacji pracy na pracę zdalną w firmach, gdzie była taka możliwość;
  • Odwołania zajęć w przedszkolach, szkołach i na uniwersytetach i organizowanie edukacji zdalnie;
  • Zamknięcia galerii handlowych i większości sklepów stacjonarnych;
  • Odwołania wszystkich imprez masowych np. koncertów;
  • Zamknięcia punktów gastronomicznych. Teraz jedzenie możemy zamawiać jedynie na wynos i z dowozem.

Każde z zaleceń i obostrzeń sprawiło, że zdecydowana większość z nas pozostaje w domu i unika miejsc, w których kontakt z grupami ludzi jest nieunikniony. Zmiany, które wywołał koronawirus w e-commerce są związane ze wzrostem sprzedaży sklepów oferujących:

  • żywność, żywność ekologiczną, naturalne produkty np. kiszonki,
  • suplementy (zwłaszcza te uznawane za wspierające odporność),
  • kosmetyki,
  • leki, także te dostępne bez recepty,
  • chemię domową (proszki i kapsułki do prania, środki czystości, rękawiczki,
  • dozowniki i pojemniki na żywność,
  • niektórzy sprzedawcy wskazują też na zwiększony popyt na ubrania i sprzęt sportowy – tu jednak ciężko nakreślić jednoznaczny kierunek sytuacji.

Zdaje się, że e-commerce pomimo koronawirusa ma się dobrze. Jak nietrudno się domyślić na sytuacji najbardziej ucierpiały sektory skupiające się na działaniach offline np. firmy eventowe, branża hotelarska i najem krótkoterminowy, siłownie. Firmy sprzedające produkty online szybko reagują na sytuację i wprowadzają usprawnienia pracy.

Allegro udostępnia przesyłki Allegro Smart za darmo do 18 kwietnia! 

Akcja portalu aukcyjnego ma na celu ułatwić dokonywanie zakupów dostarczanych bezpośrednio do domu. Obejmuje dostawę do Paczkomatów InPost, które obecnie, ze względu na bezkontaktowy odbiór paczki i możliwość otwarcia skrytki bez dotykania Paczkomatu, uznawane są za najbezpieczniejszą formę wysyłki. Miesiąc bezpłatnego Smarta to ogromna szansa dla szprzedawców, którzy udostępniają go w swoich ofertach.

Dla sprzedawców, którzy prężnie działają, przygotowaliśmy 6 porad, jak zadbać o sprzedaż internetową w dobie koronawirusa

W artykule znalazły się informacje dotyczące bezpieczeństwa kupujących i pracowników sklepu internetowego, a także porady, jak komunikować zmiany organizacji pracy w firmie swoim odbiorcom.

Co wirus z Wuhan znaczy dla handlu w 2020 roku?

Zastanawiając się, co wirus z Wuhan znaczy dla handlu w 2020 roku musimy uświadomić sobie, że jest on problemem na skalę globalną. Mowa tu nie tylko o zachorowaniach, które pojawiają się aktualnie także w krajach Europy, ale przede wszystkim o fakcie, że światowa gospodarka korzysta z produktów i komponentów pochodzących z Chin. To ich braki będą stanowiły największy problem. Jeśli sytuacja utrzyma się dłuższy czas (a wszystko na to wskazuje), musimy liczyć się ze skutkami takimi, jak:

1. Przestój w chińskich fabrykach = brak produktów

Dla wielu z nas informacja o kwarantannie w wielu chińskich prowincjach nie niesie za sobą żadnego jasnego komunikatu. Przyjrzenie się sytuacji od podszewki pozwala zrozumieć powagę sytuacji. Co tak naprawdę oznaczało dla gospodarki stworzenie stref zamkniętych?

  • Wydłużenie czasu wolnego związanego z obchodami Chińskiego Nowego Roku.
  • Zamknięcie poszczególnych miast, co wiązało się z niemożnością dotarcia na miejsca pracy.
  • Obowiązkowe kwarantanny dla przemieszczających się osób, które trwały nie krócej niż 14 dni.
  • Postoje na liniach produkcyjnych w większości zakładów.

Długotrwały przestój w chińskich fabrykach jest poważną sytuacją. Wiele z nich korzysta z prefabrykatów przygotowywanych przez inne zakłady. Uruchomienie produkcji będzie wiązało się z koniecznością dostarczenia wszystkich niezbędnych komponentów, które muszą zostać wyprodukowane gdzieś indziej i dostarczone. To kolejne dni, a może i tygodnie oczekiwań. Zwłaszcza, że obecnie Chiny skupione są na walce z chorobą, a nie przywróceniu wysokich obrotów w gospodarce. Dostawców chętnie podejmujących współpracę nawet teraz znajdziesz m.in. w facebookowych grupach branżowych:

📌 Dropshipping bez tajemnic
📌 Mój sklep internetowy

2. Wzrost cen transportu i czasu oczekiwania na dostawę

Kolejnym skutkiem, który zauważymy natychmiast po uruchomieniu produkcji i swobodnej wymiany handlowej będą liczne trudności związane z wszelkiego rodzaju dostawami. Wśród nich znajdziemy:

  • brak miejsca na statkach, w pociągach towarowych oraz samolotach,
  • wydłużony czas oczekiwania na transport spowodowany dużym zainteresowaniem usługami,
  • wysokie ceny będące wynikiem dwóch wspomnianych wcześniej utrudnień.

Ze zwiększoną ilością pracy przyjdzie się zmierzyć także agencjom celnym oraz obsłudze portów, których aktualna przepustowość może nie pozwolić na obsłużenie licznych dostaw.

3. Zmniejszona ilość nowych relacji biznesowych

Nie tak oczywistym skutkiem koronawirusa dla polskiego e-commerce jest ograniczenie ilości nowych relacji biznesowych. Są one związane z:

  • ogarniczeniem ilości chińskich wystawców na targach branżowych mających miejsce w Polsce (m.in. na Targach Kids’ Time w Kielcach),
  • brakiem udziału polskich przedsiębiorców na targach w Chinach (m.in. w Kantonie),
  • ograniczeniem wyjazdów na targi zagraniczne, gdzie swoje stoiska miały chińskie firmy.

Jak możemy przeczytać w oświadczeniach poszczególnych firm, podjęcie decyzji o ogarniczeniu kontaktów z wystawcami przyjeżdząjącymi z Chin było w znacznym stopniu związane z zaniepokojeniem wyrażanym przez rodzimych wystawców oraz uczestników wydarzeń.

Które sklepy internetowe najbardziej odczują skutki koronawirusa?

Zdaje się, że najcięższy okres czeka sklepy internetowe, które na przełomie zimy i wiosny zazwyczaj rozpoczynały przygotowania do wysokiego sezonu sprzedażowego. Tym razem możliwość zapełnienia magazynów została znacząco ograniczona. Braki w zatowarowaniu mogą doskwierać sprzedawcom oferującym:

  • wiatraki,
  • klimatyzatory,
  • artykuły oświetleniowe,
  • wszelkiego rodzaju elektronikę.

Być może rozwiązaniem okaże się poszerzenie asortymentu o jeden z produktów wymienionych we wpisie: 24 pomysły na sklep internetowy w 2020 roku?

Jak wskazują eksperci banku Santander, największy wpływ na gospodarkę będą miały efekty pośrednie – związane z handlem z innymi krajami, a także wykorzystaniem półproduktów przez polskich przedsiębiorców.

Kto może zyskać na epidemii koronawirusa?

Gdzie jeden traci, inny korzysta – tak będzie też w tym przypadku. Dla jednych epidemia koronawirusa może okazać się początkiem końca, z kolei innym pozwoli rozwinąć skrzydła. Na obostrzeniach związanych z koronawirusem mają szanse zyskać:

  • Rodzimi producenci, których konkurencja zostanie znacząco uszczuplona.
  • Firmy zajmujące się produkcją komponentów i prefabrykatów, które dotychczas były sprowadzane z Chin.
  • Sklepy internetowe z wypełnionymi magazynami.
  • Firmy transportowe, które dzięki zwiększonemu zapotrzebowaniu na usługi przewozowe zwiększą zasięg swojej działalności.

Skutki ograniczenia importu towarów z Chin poznamy już latem. Na razie możliwe są jedynie spekulacje. Nie ulega jednak wątpliwości, że już teraz, na epidemii koronawirusa zyskały internetowe sklepy spożywcze, a także te, które w swojej ofercie miały szeroko pojęte artykuły higieniczne.

4.59 avg. rating (91% score) - 29 votes 5

Powiązane posty

Wypróbuj platformę Sky-Shop bezpłatnie.

Przez 14 dni bez zobowiązań z pełną funkcjonalnością platformy.